|
Okręty przed modernizacją FFG Upgrade Project (SEA 1390):
|
W 1966 roku w Australii rozpoczęto pierwsze prace rozwojowe nad prostymi, lekkimi niszczycielami (DDL), które miały być wsparciem dla małych okrętów patrolowych operujących na wodach przybrzeżnych. W toku projektowania okazało się jednak, że nowe okręty w większym stopniu nadawałyby się do zastąpienia w służbie starych niszczycieli typu Daring i typu River, niż jako ich uzupełnienie. Z tego względu w 1969 roku zwiększone zostały wymagania względem jednostek, tak by mogły one w przyszłości przejąć zadania od starszych niszczycieli. W założeniach miały one być zdolne do niszczenia okrętów nawodnych, prowadzenia wsparcia ogniowego, jak również być w stanie przerwać szlaki zaopatrzeniowe przeciwnika. Jednocześnie zaznaczono, że wyposażenie zwalczania okrętów podwodnych i przeciwlotnicze powinno być na tyle silne, aby jednostki były w stanie się obronić. Po zakończeniu wstępnych prac projektowych marynarka wojenna Australii w lipcu 1970 roku podpisała kontrakt z dywizją Yarrow Admiralty Research Division (część firmy Yarrow Shipbuilders) na opracowanie sześciu różnych wariantów uzbrojenia na tym samym kadłubie. Ocena projektów dokonana przez australijską flotę wykazała, że instalacja rakietowego systemu przeciwlotniczego oraz pokładu lotniczego i hangaru dla dwóch śmigłowców w wydatny sposób zwiększa możliwości bojowe okrętów, czyniąc z nich platformy wielozadaniowe. Jednak pociąga to za sobą wzrost gabarytów i kosztów budowy. W efekcie przyczyniło się to do redukcji planowanej liczby jednostek z 10 do trzech sztuk, których budowa zatwierdzona została przez australijski rząd w sierpniu 1972 roku. W tym czasie koszt projektu szacowany był na 355 milionów dolarów australijskich, jednakże dawało się zauważyć ciągły wzrost wydatków, któremu nie było końca. doprowadziło to do tego, że w sierpniu 1973 roku Departament Obrony Australii skasował program DDL.
Pomimo anulowania projektu australijski rząd nadal popierał flotę w jej dążeniu do skonstruowania nowych niszczycieli, zamawiając ekspertyzę dotyczącą zagranicznych okrętów, mogących zastąpić stare jednostki typu Daring i typu River. Przedstawiciele marynarki wojennej przede wszystkim rozważali dwie możliwości. Pierwszą był zakup brytyjskich niszczycieli typu Sheffield, a drugą amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Perry. W obu przypadkach zakładano, że jednostki uzbrojone będą w pociski przeciwlotnicze z serii RIM-66 Standard MR (SM-1MR). Przedstawiciele floty zdecydowanie optowali za nabyciem brytyjskich okrętów, gdyż one spełniały wszystkie wymagania. Jednostki amerykańskie postrzegane były jako eskortowce drugiej kategorii, pod każdym względem ustępujące założeniom anulowanego programu DDL. Pomimo takiego stanowiska australijski rząd postanowił zakupić fregaty typu Oliver Hazard Perry, gdyż pojawiły się poważne wątpliwości co do możliwości uzbrojenia typu Sheffield w rakiety z serii SM-1MR. W kwietniu 1974 roku zatwierdzona została decyzja o nabyciu od Stanów Zjednoczonych dwóch jednostek.
W lutym 1976 roku złożone zostało zamówienie, choć wcześniej powrócono jeszcze do projektu DDL w celu ponownej jego oceny. W 1977 roku zamówienie rozszerzone zostało o trzeci okręt, a następnie o czwarty. Wszystkie jednostki konstruowane były w stoczni w Seattle w stanie Washington, należącej do kompanii Todd Shipyards Corporation (obecnie Todd Pacific Shipyards Corporation). Fregaty powstawały w ramach amerykańskiego programu budowy jednostek z serii Patrol Frigate. Z tego względu ich kadłuby początkowo otrzymały numery marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Pierwszy okręt HMAS Adelaide (FFG 01), którego budowa rozpoczęła się w lipcu 1977 roku, nosił oznaczenie FFG 17 i spłyną na wodę w czerwcu 1978 roku. Stępka pod drugą jednostkę położona została w marcu 1978 roku, a kadłub z numerem FFG 18 wodowany został w grudniu tego samego roku. W służbie we flocie australijskiej okręt otrzymał nazwę HMAS Canberra (FFG 02). Budowa trzeciej fregaty HMAS Sydney (FFG 03) rozpoczęła się w styczniu 1980 roku. Jednostka opuściła suchy dok we wrześniu tego samego roku z numerem kadłuba FFG 35. Te trzy okręty wybudowane zostały według planów wersji "krótkokadłubowej". Czwarta fregata HMAS Darwin (FFG 04) wybudowana została od podstaw zgodnie z założeniami projektu "długokadłubowego" i stanowiła australijską, podstawową linię rozwojową, do której w późniejszym okresie przebudowano pierwsze trzy jednostki. Konstrukcja HMAS Darwin (FFG 04) wystartowała w lipcu 1981 roku. Fregata spłynęła na wodę w marcu 1982 roku z numerem kadłuba FFG 44. Wszystkie cztery jednostki weszły do służby w latach 1980 - 1984.
W 1983 roku australijski rząd podjął decyzję o budowie kolejnych dwóch fregat, które tym razem miały zostać skonstruowane w Australii, zgodnie z projektem HMAS Darwin (FFG 04). Dzięki temu planowano odrodzenie rodzimego przemysłu okrętowego, dla którego anulowanie projektu DDL okazało się poważnym ciosem, doprowadzającym w dalszej konsekwencji do niemożność samodzielnego zaprojektowania i wybudowania nowych okrętów w ramach rozpoczętego w połowie lat 80-tych XX wieku programu NCS (New Surface Combatant), którego realizacja zaowocowała wcieleniem do służby fregat typu Anzac, niemieckiej konstrukcji MEKO A-200. Ostatecznie skonstruowano je jednak w Australii, a było to możliwe dzięki sukcesowi budowy dwóch dodatkowych okrętów typu Adelaide. Stępka pod pierwszy z nich HMAS Torrens (FFG 05) położona został w lipcu 1985, natomiast kadłub spłyną na wodę w maju 1989 roku pod zmienioną nazwą HMAS Melbourne (FFG 05). Budowa drugiej jednostki HMAS Newcastle (FFG 06) wystartowała w lipcu 1989 roku, a wodowanie odbyło się w lutym 1992 roku. Obie fregaty weszły do służby w latach 1992 - 1993 i skonstruowane zostały w stoczni w Williamstown w stanie Victoria, należącej do firmy AMECON (Australian Marine Engineering CONsolidated, później znane jako Transfield Defence Systems, a obecnie Tenix Defence Marine Division, będąca częścią firmy Tenix Defence).
Okręty typu Adelaide uczestniczyły w wielu różnych operacjach. W latach 1990 - 1991 wszystkie znajdujące się ówcześnie w służbie jednostki brały udział w wojnie przeciwko Irakowi w Zatoce Perskiej. Dodatkowo w latach 1992 - 1993 okręty HMAS Sydney (FFG 03) i HMAS Darwin (FFG 04) wspierały dalsze działania wymierzone przeciwko Irakowi. W maju 1998 roku jednostka HMAS Canberra (FFG 02) ewakuowała australijskich obywateli z Dżakarty, gdzie po zastrzeleniu czterech studentów wybuchły zamieszki, które pochłonęły około 1200 ofiar śmiertelnych. W 1999 roku fregaty HMAS Adelaide (FFG 01), HMAS Sydney (FFG 03), HMAS Darwin (FFG 04) i HMAS Newcastle (FFG 06) uczestniczyły w operacji pokojowej w Timorze Wschodnim, a w latach 2000 - 2001 bez HMAS Adelaide (FFG 01) w innej operacji pokojowej wokół Wysp Salomona. Od 2001 roku wszystkie okręty typu Adelaide w różnych okresach uczestniczyły w działaniach antyterrorystycznych na wodach Zatoki Perskiej, wspierając działania wojenne w Afganistanie i Iraku.
Pierwsze trzy wybudowane w Stanach Zjednoczonych okręty typu Adeliade skonstruowane zostały na stalowym kadłubie o długości 135,6 metra. Czwarta jednostka oraz dwie następne, wybudowane w Australii, wydłużone były o 2,4 metra, przy czym długość na linii wodnej nie zmieniła się. W późniejszym czasie pierwsze trzy fregaty zostały zmodernizowane do standardu "długokadłubowego". Dziobowa część fregat chroniona jest przez pokaźnych rozmiarów nadburcia. Nadbudówka, wykonana ze stopów aluminium i ciągnąca się od pokładu dziobowego aż do rufowego lądowiska dla śmigłowców, charakteryzuje się kontenerowym kształtem. Konstrukcja fregat dobrze chroni je przed odłamkami. Pomieszczenia magazynowe zabezpieczone są 19 milimetrowym stopem aluminium, natomiast centrala manewrowa siłowni otoczona jest stalowym pancerzem o grubości 16 milimetrów. Pełna wyporność okrętów typu Adelaide wynosiła 4100 ton (3658 ton na pierwszych trzech jednostkach, gdy należały do wersji "krótkokadłubowej"), natomiast po modernizacji w ramach programu SEA 1390 wzrosła ona do 4200 ton.
System napędowy australijskich okrętów złożony jest z dwóch turbin gazowych firmy General Electric model LM 2500 o łącznej mocy 40000 KM. Sterowane i monitorowane są przez konsole kontrolne, które połączone są między sobą w jedną sieć komputerową. Cztery z tych konsol znajdują się centrali sterowania CCS (Central Control Station), stanowiącej jądro całego systemu. Dzięki niemu osiągnięto wysoki stopień automatyzacji i umożliwiono w gładki sposób gwałtownie zmieniać tryby działania. Wykorzystując jedną turbinę gazową prędkość maksymalna okrętów wynosi około 25 węzłów, natomiast przy pracy dwóch turbin zwiększa się ona do 29 węzłów. Dodatkowym elementem systemu napędowego są dwa pomocnicze pędniki, które chowane są we wnętrzu kadłuba w jego podwodnej części za opływką hydrolokatora kadłubowego. Każda z gondol pędnika dysponuje silnikiem o mocy 325 KM., napędzającym małą śrubę. Przy spokojnym morzu zapewniają one prędkość rzędu 5 - 6 węzłów. Można je wykorzystać w razie awarii głównego zespołu napędowego lub podczas manewrów w porcie. Zastosowano także system Prairie-Masker, który za pomocą pęcherzyków powietrza, tworzących osłonę podwodnej części kadłuba i śruby, tłumi wytwarzane hałasy.
Zaraz po wejściu do służby podstawowym elementem uzbrojenia przeciwlotniczego były pociski model RIM-66B Standard MR (SM-1MR Block V), które opracowała firma Raytheon. Wystrzeliwane one były z dziobowej, jednoprowadnicowej wyrzutni model Mk 13 Mod. 4 GMLS (Guided Missile Launching Systems), która może odpalić jedną rakietę co osiem sekund. Wyrzutnia samodzielnie wybiera i załadowuje pocisk, po czym następuje wystrzelenie. Sekwencja ta inicjowana jest komendą otrzymaną z systemu kierowania ogniem. Pod wyrzutnią znajduje się magazyn amunicyjny na 40 rakiet, które przechowywane są w pozycji wertykalnej. Magazyn podzielony jest na dwie części, obrotowe pierścienie, z których wewnętrzny mieści 16 pocisków, a zewnętrzny 24. W przypadku pożaru magazyn wyposażony jest we własny system gaśniczy. Z uwagi na to, że wyrzutnia jest jednoramienna, zyskała miano "jednorękiego bandyty".
Lecąc w kierunku celu pociski z serii SM-1MR wykorzystywały półaktywne naprowadzanie radarowe, zapewniane przez antenę systemu kierowania ogniem model Mk 92 Mod. 2, będącego amerykańską kopią holenderskiego systemu firmy HSA (Hollandse Signaal Apparaten, obecnie Thales Nederland) model WM-25. Na pierwszych trzech zbudowanych jednostkach ("krótkokadłubowych") układ model Mk 92 Mod. 2 skonfigurowany był w standardzie Baseline 1. Opierał się on na komputerach model AN/UYK-7, z których pierwszym był modułem WSP (Weapon Support Processor), przetwarzającym dane i tworzącym taktyczny obraz sytuacji, a drugim WCP (Weapon Control Processor), obliczający rozwiązania ogniowe dla uzbrojenia. Komputery model AN/UYK-7 mogły maksymalnie śledzić 64 cele i najprawdopodobniej nie przyjmowały informacji o obiektach, pochodzących z wymiany danych w ramach układu NTDS (Naval Tactical Data System). Oba komputery wykorzystywały cztery konsole model OJ-194 i dwie model OJ-197, działające w standardzie wyświetlania AN/UYA-4. Opracowany on został około 1965 roku przez firmę MilSpec. Wprowadził on do użytku wystandaryzowaną konsolę OJ-194, która wyposażona jest w pojedynczy monitor CRT (Cathode-Ray Tube). Jej obsługa odbywa się za pomocą 18 klawiszy zmiennego przeznaczenia VAB (Variable Action Button), do których można przypisać dowolne funkcje, oraz sześciu klawiszy stałego przeznaczenia. Innym rodzajem konsol działających w systemie AN/UYA-4 jest model OJ-197, który charakteryzuje się większym wyświetlaczem CRT. Oba rodzaje konsol wyposażone są w układ CIGARS (Console Internal Generation And Refresh System), który przechowuje całą grafikę potrzebną do wyświetlania informacji. Dzięki temu system CIGARS zmniejszaja obciążenie komputerów przetwarzania danych systemu kierowania ogniem, z którym konsole współpracują. Komputery nie muszą samodzielnie generować odpowiednich obrazów, transmitując jedynie odpowiednią komendę do konsoli. Poza tym system Mk 92 Mod. 2 posiadał dwie konsole kierowania ogniem WCC (Weapon Control Console). System złożony był również z radarów śledzącego model Mk 53 oraz naprowadzania model MK 54, które razem określane były mianem CAS (Combined Antenna System). Obie anteny znajdowały się w plastykowej osłonie zwanej "skorupką jajka", która zainstalowana była nad mostkiem. Dodatkowym elementem sprzęgniętym z systemem model Mk 92 Mod. 2 był radar STIR (Separate Tracking and Illuminating Radar), będący zmodyfikowaną wersją radaru model AN/SPG-60.
Na trzech okrętach "długokadłubowych" zastosowano system Mk 92 Mod. 2 w standardzie Baseline 3. Komputery model AN/UYK-7 otrzymały usprawnione kości pamięci i akceptowały informacje pochodzące z wymiany danych w ramach skomputeryzowanego systemu przetwarzania danych NTDS. Dodatkowo sprzęgnięty on został z układem walki elektronicznej model AN/SLQ-32(V)2, umożliwiając korelację informacji pochodzących z radarów ze zlokalizowanymi emisjami wiązek radarowych (na poprzednich jednostkach system walki elektronicznej działał w sposób zupełnei samodzielny). Najprawdopodobniej na australijskich fregatach w standardzie Baseline 3 nie zainstalowano trzeciego komputera, będącego modułem WAP (Weapons Alternate Processor). W późniejszym czasie, wraz z wydłużeniem kadłuba, pierwszym trzem jednostkom zaimplementowano rozwiązania linii rozwojowej Baseline 3, identyczne z tymi, które posiadały pozostałe okręty australijskie.
Wykrywaniem celów powietrznych zajmował się dwuwspółrzędny radar firmy Raytheon model AN/SPS-49(V)4, który połączono z systemami dowodzenia NTDS i kierowania ogniem Mk 92 Mod. 2. Radar ten może lokalizować obiekty w odległości do około 480 kilometrów i na wysokości do 46 kilometrów. Wyposażony jest w system redukcji sygnałów zagłuszających i zakłócających odbiór wysłanych wiązek radarowych oraz w cyfrowy system wykrywania celów ruchomych DMTI (Digital Moving Target Indicator), który ignoruje obiekty nieruchome i zwiększa możliwości lokalizacji nisko i szybko lecących pocisków przeciwokrętowych. Poza tym radar model AN/SPS-49(V)4 posiada blok przetwarzania sygnałów wizyjnych RVP (Radar Video Processor). W razie awarii radaru wykrywanie celów powietrznych mogło być przejęte przez trójwspółrzędną, paraboliczną antenę model Mk 53 systemu CAS.
Kolejnym elementem systemu obrony przeciwlotniczej, obok rakietowego, był artyleryjski system obrony bezpośredniej CIWS (Close-In Weapons System) model Mk 15 Phalanx, zaprojektowany przez firmę General Dynamics. Działko to było autonomiczne względem innych systemów okrętowych. Mogło działać w trybie automatycznego przechwytywania celów, samodzielnie wykrywając, śledząc i niszcząc obiekty, które uznane zostały za zagrożenie.
Uzbrojenie artyleryjskie i rakietowe zaliczało się do aktywnego systemu obrony przeciwlotniczej. W skład pasywnego wchodziły dwa inne elementy. Pierwszym z nich był system wyrzutni celów pozornych model Mk 36 Mod. 1 SRBOC (Super Rapid Blooming Offboard Chaff), opracowany przez brytyjskie przedsiębiorstwo Hycor, które później stało się dywizją firmy L-3 Communications. Własnie od niej w 1998 roku Hycor wykupiony został przez amerykańską firmę Sippican. Początkowo była ona działającą na rynku amerykańskim dywizją brytyjskiego przedsiębiorstwa Plessey Company. Pod koniec lat 80-tych XX wieku Plessey Company wrogo przejęte zostało przez firmy Siemens oraz GEC (General Electric Company). Częścią tej drugiej stała się dywizja Sippican, która w 1990 roku odłączyła się i stała się w pełni samodzielna, by w 2004 roku zostać przejętą przez przedsiębiorstwo Lockheed-Martin. Układy serii Mk 36 SRBOC w różnych odmianach są rozwojową wersją wcześniejszego systemu model Mk 33/Mk 34 RBOC (Rapid Blooming Offboard Chaff). Cechują się one znacznie większymi możliwościami, a ich program rozwojowy prawdopodobnie prowadzony był w latach 70-tych XX wieku. Systemy serii Mk 36 SRBOC stały się podstawowym wyposażeniem na okrętach marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. W późniejszym czasie zastosowane w nim wyrzutnie wykorzstano także w brytyjskim zestawie dla celów pozornych model DLA/DLB/DLH/DLJ (Sea Gnat), którego pierwsza wersja prawdopodobnie opracowana została na początku lat 80-tych XX wieku.
Układ model Mk 36 Mod. 1 SRBOC złożony jest z dwóch sześciolufowych wyrzutni kalibru 130 mm. model Mk 137, które umieszczone zostały po jednej na obu burtach. Na prostokątnej podstawie każdej wyrzutni sześć luf, podniesionych pod kątem 45 stopni, ułożonych zostało w trzech rzędach po dwie, jeden za drugim. Wyrzutnie przystosowane są do odpalania różnego rodzaju dipoli i flar, wyposażonych we własny napęd lub poruszających się torem balistycznym. Wszystkie ładunki przechowywane są w dwóch pokładowych magazynach RSL (Ready Service Locker) model Mk 5, które zainstalowane są obok wyrzutni. Każdy z nich jest w stanie pomieścić do 20 pocisków. Jeden magazyn przydzielony jest do wyrzutni lewoburtowej, a drugi do prawoburtowej. Ładowanie dipoli i flar do luf odbywa się manualnie.
Brak jest danych jakie cele pozorne wykorzystywane były na okrętach typu Adelaide. W pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku do użytku weszły dipola serii Mk 214 i Mk 216. Są one dziełem współpracy między duńską firmą Terma, brytyjską Chemring Countermeasures i amerykańską Sippican. Pewnego wsparcia udzieliły także Niemcy i Norwegia. Ładunki te standardowymi dipolami wykorzystywanymi przez floty państw Paktu Północnoatlantyckiego. Z reguły państwom z poza NATO (North Atlantic Treaty Organization) oferuje się eksportowe odmiany obu ładunków. Modelowi Mk 216 Mod. 1 odpowiadają dipola Super LOROC (Long Range Offboard Chaff), których zadaniem jest rozpraszanie wiązek radarowych wysyłanych przez układy naprowadzania nadlatujących rakiet. Cele pozorne Super LOROC, ważące 21,8 kilograma, przenoszą paski folii metalizowanej o wadze od 1,8 do 6,8 kilograma w zależności zakładanego zasięgu działania. Wyposażone one są własny napęd, który uruchamia się wewnątrz wyrzutni. Może on dostarczyć dipola na odległość od jednego do 4,5 kilometra (zależnie od ciężaru ładunku). Na zaplanowanym przez startem dystansie sekcja napędowa jest odłączana, po czym rozkłada się spadochron, na którym ładunek swobodnie opada. Dzięki ciśnieniowemu zapalnikowi możliwe jest ustawienie pułapu, na którym ma być utworzona chmura pasków folii metalizowanej. Według dostępnych danych marynarka wojenna Australii wykorzystuje oryginalne ładunki model Mk 214 Mod. 1, które miała dostarczyć firma Chemring Countermeasures. Zadaniem tych pocisków, ważących 23,1 kilograma, jest zwabienie nadlatujących rakiet przeciwokrętowych, wykorzystujących radarowe układy naprowadzania. Po wystrzeleniu lecą one torem balistycznym i na maksymalnej wysokości uwalniany jest ładunek pasków folii metalizowanej, ważący 12 kilogramów, które prowokują układ naprowadzania pocisków do przeniesienia zablokowania z okrętu na chmurę pasków.
Oprócz dipoli krajom z poza NATO (North Atlantic Treaty Organization) oferowane są flary model Super HIRAM III (Hycor InfraRed Anti-Missile), które przeciwdziałają rakietom naprowadzanym na źródło ciepła. Ładunki te, ważące 22 kilogramy, wyposażone zostały we własny układ napędowy. Silnik uruchamiany jest wewnątrz wyrzutni i po wystrzeleniu pracuje przez 45 sekund. Następnie ładunek spada do wody, utrzymując się na jej powierzchni w pozycji pionowej, w której większa część pocisku jest zanurzona. Ładunek stabilizowany jest na powierzchni przez specjalny kołnierz. Będąc już w wodzie następuje zapłon flary, która tworzy chmurę ciepłego dymu.
Każda z dwóch wyrzutni Mk 137 posiada własny układ zasilania model Mk 160. Wszystkie zainstalowane są pod pokładem, dokładnie pod wyrzutnią, której dany układ jest przypisany. Oba systemy Mk 160 połączone są z dwoma jednostkami kontrolnymi, od których otrzymują komendy do odpalenia danych ładunków. Ich zadaniem jest wykonywanie odpowiednich sekwencji startowych, jak również dostarczanie zasilania do wyrzutni. W przypadku awarii okrętowego zasilania jednostki Mk 160 wykorzystują własne generatory, umożliwiające działanie całego systemu przez 5 - 8 godzin.
Sterowanie układem model Mk 36 Mod. 1 SRBOC odbywa się za pomocą dwóch jednostek kontrolnych, z których model Mk 158 jest urządzeniem pierwszorzędnym, umieszczonym w centrum dowodzenia CIC (Combat Information Center), a model Mk 164, znajdujący się na mostku, drugorzędnym. Jednostka Mk 158 wyposażona jest we własną konsolę kontrolną i komputer przetwarzania danych z pakietem ALEX (Automatic Launching of EXpendables). Dzięki niemu do komputera może być podłączony okrętowy system walki elektronicznej EW (Electronic Warfare) model AN/SLQ-32(V)2. Dostarcza on informacji o wykrytych emisjach sygnałów radarowych i ich częstotliwościach, o ile są możliwe do ustalenia. Pakiet ALEX umożliwia także komputerowi jednostki Mk 158 połączenie ze skomputeryzowanym system przetwarzania danych NTDS, poprzez który dostarczane są dane pochodzące z radarów dozoru powietrznego. Na tej podstawie (informacje z układu EW i radarów) możliwe jest określenie rodzaju zagrożenia. Komputer otrzymuje również informacje z układów nawigacyjnych, dotyczące aktualnego kursu i prędkości okrętu, natomiast z samych wyrzutni trafiają dane o ich statusie i rodzaju załadowanych do każdej lufy ładunków. Komputer wie także które lufy są puste i daje wskazówki do załadowania któregoś rodzaju celów pozornych. Dzięki temu, po rozpoznaniu zagrożenia, komputer jednostki Mk 158 może obliczyć rozwiązania ogniowe oraz rekomendowaną zmianę kursu, po czym do układu zasilającego Mk 160 danej wyrzutni wysyła impuls, nakazujący rozpoczęcie procedury startowej. Dzięki pakietowi ALEX system Mk 36 Mod. 1 SRBOC rozpoznaje także nieudane wykorzystanie ładunków, wprowadzając niezbędne korekty do rozwiązań ogniowych i odpalając kolejne pociski. Wszystko to odbywa się w pełni automatycznie. Możliwe jest także włączenie trybu półautomatycznego, w którym operator wydaje jedynie komendę do rozpoczęcia procedury startowej. W funkcji manualnej operator decyduje o wykorzystaniu danego rodzaju ładunku, tej lub innej wyrzutni oraz rozpoczyna procedurę odpalenia. Jednostka kontrolna model Mk 158 odpowiada nie tylko za prowadzenie ognia, ale także wyświetla status całego systemu.
Umieszczona na mostku drugorzędna jednostka model Mk 164 także złożona jest w własnego komputera przetwarzania danych oraz konsoli kontrolnej. Traktowana jest ona jako układ awaryjny do prowadzenia ognia. Najprawdopodobniej może pracować tylko w trybie manualnym, gdyż nie posiada pakietu ALEX i przez to nie ma połączenia z okrętowym systemem walki elektronicznej i dowodzenia. Poza tym wyświetla status całego systemu Mk 36 Mod. 1 SRBOC.
Drugim elementem biernej obrony przeciwlotniczej był systemem walki elektronicznej model AN/SLQ-32(V)2, opracowany przez amerykańską firmę Raytheon. Na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku seria AN/SLQ-32 stała się standardowym systemem walki elektronicznej w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych. Jego program rozwojowy wystartował na początku lat 70-tych XX wieku, kiedy ówczesny Szef Operacji Morskich (CNO - Chief of Naval Operations) poważnie zaczął rozpatrywać możliwość stworzenia nowego, taniego układu, mogącego zastąpić lub uzupełnić dotychczas używaną kombinację systemów serii AN/WLR-1 oraz AN/ULQ-6. Było to następstwem wydarzeń z października 1967 roku, w których dwa egipskie kutry rakietowe, za pomocą pocisków model 4K-40 (SS-N-2A Styx), zatopiły izraelski niszczyciel "Eilat" (K 40). Analizy przeprowadzone po tym incydencie wykazały, że szeroko używane na amerykańskich okrętach układy AN/WLR-1 oraz AN/ULQ-6 nie byłyby w stanie odpowiednio wcześnie wykryć i przeciwdziałać zagrożeniu. Dodatkowo, późne ostrzeżenie o zbliżających się rakietach przeciwokrętowych wykluczało możliwość skutecznego użycia pocisków przeciwlotniczych. Wnioski w kwestii obronności okrętów wyciągnięte zostały także na innych obszarach, co zaowocowało wdrożeniem projektu stworzenia artyleryjskiego zestawu obrony bezpośredniej serii Mk 15 Phalanx oraz przyspieszeniem prac nad rakietami RIM-7 Sea Sparrow. Z kolei w 1972 roku Szef Operacji Morskich autoryzował program rozwojowy niskokosztowego systemu walki elektronicznej i do pracy przystąpiły firmy Hughes Aircraft Company, oferująca układ AN/SLQ-31, oraz Raytheon, proponująca AN/SLQ-32. Przedstawiciele amerykańskiej floty duży nacisk kładli na wykrywanie zagrożeń w kontekście obrony własnej okrętu. Antena układu AN/SLQ-31 przystosowana była do instalacji wysoko na maszcie, a tym samym zoptymalizowana do lokalizacji emisji sygnałów radarowych na długich dystansach. Z uwagi na swe rozmiary i ciężar antena AN/SLQ-32 musiała być instalowana w niższych partiach jednostek, co predysponowało ją do pracy na krótkich dystansach, odpowiednich do samoobrony. Z tego względu amerykańska flota zdecydowała się na wybór systemu AN/SLQ-32.
Pierwsze systemy serii AN/SLQ-32 weszły do służby w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych w lutym 1979 roku i krótko po tym pojawiły się wobec nich głosy krytyczne, które spowodowały wdrożenie programu modernizacyjnego EWIP (Electronic Warfare Improvement Program). Jego implementacja rozpoczęła się w 1987 roku i najprawdopodobniej nie objęła okrętów wykorzystywanych przez marynarkę wojenną Australii. Prawdopodobnie na dwóch ostatnich jednostkach zainstalowano układy z usprawnieniami EWIP, a ich oznaczenie zmieniło się na AN/SLQ-32A(V)2.
System walki elektronicznej serii AN/SLQ-32 jest konstrukcją modułową. Jego druga odmiana model AN/SLQ-32(V)2 wyposażona została w dwa odbiorniki emisji sygnałów radarowych i elektronicznych ESM (Electronic Support Measures), umieszczone po jednym na każdej burcie. Oba podzielone są na dwie części z własnymi antenami ESM, które pokrywają wycinek 90 stopni i działają na trzech zakresach częstotliwości. Pierwszy zakres (band 1) pracuje na pasmach od B do D (oznaczenia według standardu paktu NATO). W standardzie Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników IEEE (Institute of Electrical and Electronics Engineers) pasma te byłyby oznaczone jako mała część fal o bardzo wysokiej częstotliwości VHF (Very High Frequency), fale o najwyższej częstotliwości UHF (Ultra High Frequency) oraz pasmo L. Pierwszy zakres działania zoptymalizowany został do wykrywania emisji radzieckich radarów dozoru powietrznego, instalowanych na dużych okrętach, model MR-600 Woschod (Top Sail) oraz Mars-Passat (Sky Watch). Dzięki temu system AN/SLQ-32(V)2 miał możliwość ostrzeżenia o obecności jednostek, które mogłyby odpalić pociski przeciwokrętowe. Na początku lat 90-tych XX wieku, wraz z końcem zimnej wojny pierwszy zakres w dużej mierze stracił na znaczeniu. Drugi zakres częstotliwości (band 2) pracuje na pasmach od E do I (standard NATO) lub S, C i część X (standard IEEE). Zoptymalizowany on jest do detekcji emisji sygnałów radarowych wysyłanych z samolotów, które potencjalnie mogą dokonać uderzenia rakietowego. Ostatni, trzeci zakres (band 3) działa w pasmach od H do J (standard NATO) lub na części pasma C, w paśmie X i na części pasma K (standard IEEE). Zakres ten wykorzystywany jest do ostrzegania przed nadlatującymi pociskami przeciwokrętowymi, wyposażonymi w radarowy układ naprowadzania. W ramach modernizacji EWIP poprawiono czułość anten trzeciego zakresu, co zwiększyło zasięg wykrywania, jak również rozszerzono wertykalny zakres detekcji emisji wiązek radarowych, pozwalając na wykrywanie nadlatujących na wysokich pułapach rakiet przeciwokrętowych.
System model AN/SLQ-32(V)2 wyposażony jest we własny komputer, który po modernizacji EWIP zaczął trzy razy szybciej przetwarzać otrzymywane z anten dane, a dysk twardy rozszerzono do 20 megabajtów. Sygnały z okrętowych radarów i systemów, takich jak nawigacji lotniczej bliskiego zasięgu TACAN (TACtical Air Navigation) i identyfikacji "swój czy obcy" (IFF - Identfication Friend / Foe) są wytłumiane za pomocą jednostki model AN/SLA-10B, dzięki czemu anteny nie wysyłają do komputera zbędnych sygnałów, wytworzonych przez własny okręt. Śledzenie danego sygnału inicjowane jest w momencie, gdy we wcześniej zaprogramowanych odstępach czasu (do 32 milisekund) odebrane zostaną trzy lub więcej jednakowe impulsy. Każdy zlokalizowany sygnał komputer stara się zidentyfikować na podstawie informacji przechowywanych we własnej bazie danych. Do każdego sygnału przypisywane są dwie zmienne. Pierwsza z nich dotyczy pewności identyfikacji i określana jest w skali od jednego do siedmiu, gdzie siedem wskazuje na stu procentowe rozpoznanie sygnału. Wskaźnik ten zależy od określenia parametrów impulsu, w tym częstotliwości, liczby alternatywnych sygnałów w bazie danych, które pasowałyby do niej, prawdopodobieństwa złego określenia parametrów sygnału (nie ma go w bazie danych, ale jest bardzo podobny do jakiejś liczby tych, które są), możliwości pokrywania się parametrów sprzymierzonych sygnałów z wrogimi i korelacji zlokalizowanych sygnałów z obiektami wykrytymi przez okrętowe radary. Druga zmienna dotyczy poziomu zagrożenia i określana jest w skali od zera do siedmiu, gdzie zero wskazuje na sygnał sprzymierzony, a siedem na nadlatujący pocisk przeciwokrętowy. Jeżeli jednocześnie wykrytych zostanie kilka różnych impulsów, komputer najpierw identyfikuje ten, który potencjalnie stanowi największe zagrożenie.
Na fregatach typu Adelaide system AN/SLQ-32(V)2 obsługiwany jest przez jednego członka załogi. Siedzi ona przy osobnej konsoli w centrum dowodzenia CIC, na której prezentowane są przetworzone przez komputer dane, uprzednio dostarczone do niego z anten ESM. Do obowiązków operatora konsoli należy meldowanie oficerom dowodzącym o aktualnej sytuacji, korelowanie danych pochodzących z radarów z tymi od systemu AN/SLQ-32(V)2 oraz nadzorowanie emisji sygnałów własnego okrętu. Operator wprowadza także do komputera różne dane, między innymi dotyczące aktualnego kursu, prędkości i przechyłów bocznych okrętu, jak również prędkości i kierunku wiatru. Informacje te są pomocne przy obliczaniu rozwiązań ogniowych dla systemu wyrzutni celów pozornych Mk 36 Mod. 1 SRBOC, natomiast dane o przechyłach pozwalają na odpowiednie stabilizowanie anten. Operator autoryzuje odpalenie celów pozornych, nakazując komputerowi wysłanie do jednostki zasilającej konkretną wyrzutnię impulsu, rozpoczynającego procedurę startową. Czyni to także w trybie półautomatycznym, gdy komputer samodzielnie, na podstawie danych o wykrytych sygnałach i poziomie przypisanego im zagrożenia, oblicza rozwiązania ogniowe. Konsola układu AN/SLQ-32(V)2 nie posiada w pełni automatycznej funkcji kontroli systemu Mk 36 Mod. 1 SRBOC.
Pod koniec lat 90-tych XX wieku system walki elektronicznej na wszystkich okrętach typu Adelaide doposażony został w układ przeciwdziałania elektronicznego ECM (Electronic CounterMeasures) model Sidekick. Przypisany jest do niego osobny komputer przetwarzania danych i inne urządzenia pomocnicze, także znajdujące się w centrum dowodzenia CIC. Komputer ma bezpośrednie połączenie z komputerem anten ESM, który transmituje do niego impuls nakazujący rozpoczęcie zagłuszania na wskazanym kierunku. W wysyłanych przez operatora informacjach znajdują ię dokładne parametry odbieranego sygnału, tak aby komputer układu ECM mógł odpowiednio dobrać rodzaj emitowanych impulsów zagłuszających. Dwie anteny układu model Sidekick zainstalowane został pociżej odbiorników emisji sygnałów radarowych i elektronicznych. Każda z anten ECM pokrywa przestrzeń w zakresie 180 stopni. System walki elektronicznej w nie wyposażony znany jest w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych pod nazwą AN/SLQ-32(V)5. Flota australijska najprawdopodobniej zakupiła eksportową odmianę SHIELDS (Ships' HIgh-power ELectronic Defence System).
Na początku pierwszej dekady XXI wieku, nie w ramach programu modernizacyjnego SEA 1390, wszystkie sześć fregat typu Adeliade wyposażonych zostało w system wyrzutni celów pozornych z ładunkami model Mk 234 Nulka, opracowany przez australijską firmę BAeA (British Aerospace Australia), będącą oddziałem brytyjskiego przedsiębiorstwa BAe (British Aerospace), które w 1999 roku połączyło się z firmą MES (Marconi Electronic Systems, znaną także jako GEC-Marconi), tworząc BAE Systems. Tym samym British Aerospace Australia przekształcone zostało w BAE Systems Australia. Układ wyrzutni celów pozornych z ładunkami Mk 234 Nulka tworzony był w dwóch oddzielnych programach. W ramach pierwszego z nich, znanego jako SEA 1397, opracowywano same pociski oraz wyrzutnie do nich. Projekt ten opierał się na współpracy australijsko-amerykańskiej, która rozpoczęła się w 1986 roku podpisaniem memorandum wzajemnego zrozumienia (MoA - Memorandum of Understanding). Dwie firmy ze strony amerykańskiej stały się podwykonawcami pocisków model Mk 234 Nulka. Pierwszą z nich, odpowiedzialną za układ nadawczo-odbiorczy ładunków i komputer pokładowy, było przedsiębiorstwo Sippican. Druga amerykańska firma Aerojet otrzymała kontrakt na opracowanie i dostarczenie jednostki napędowej dla pocisków.
Program SEA 1397 podzielono na pięć osobnych faz. Pierwsza z nich, tak zwana FSED (Full Scale Engineering Development), obejmowała pełnoskalowe prace rozwojowe nad ładunkami i wyrzutniami. Zamierzano także dokonać oceny przydatności operacyjnej, która okazała się pozytywna i w 1991 roku marynarka wojenna Australii wybrała ładunki Mk 234 Nulka na swój podstawowy system aktywnych celów pozornych ADR (Active Decoy Round). Tym samym otworzyła się droga zarówno do kontynuacji pierwszej fazy programu SEA 1397, jak również rozpoczęcia drugiego projektu SEA 1229, znanego także jako AMD (Active Missile Decoy). W maju 1995 roku podpisany został kontrakt na wyprodukowanie pierwszych 13 prototypowych ładunków. Druga faza SEA 1397, trwająca od marca 1996 roku do 1997 roku i przebiegająca równolegle z realizacją fazy pierwszej, obejmowała przygotowanie odpowiedniego kontraktu, na mocy którego zamierzano wdrożyć kolejne etapy projektu. Były to faza trzecia i czwarta. Faza trzecia, zakładała dalsze prace rozwojowe, ostateczną ocenę gotowości operacyjnej i seryjną produkcję na potrzeby flot australijskiej, amerykańskiej i kanadyjskiej. Formalnie rozpoczęła się podpisaniem umowy w czerwcu 1997 roku na wstępną produkcję 52 pocisków. W październiku tego samego roku w ramach ciągle trwającej fazy pierwszej przeprowadzono z ich wykorzystaniem próbne odpalenia z opracowanego przez stronę amerykańską systemu serii Mk 53, zainstalowanego na niszczycielu USS Stump (DD 978). Próby nie wypadły pomyślnie, gdyż z trzech ładunków tylko jeden został skutecznie odpalony. W tej sytuacji rozpoczęto dokładne analizy w poszukiwaniu usterek. Kolejne testy, tym razem z pokładu USS Peterson (DD 969), odbyły się latem 1998 roku i zakończyły się pełnym sukcesem. Tym samym pierwsza faza programu SEA 1397 została zamknięta i możliwe było skupienie się na seryjnej produkcji ładunków Mk 234 Nulka w fazie trzeciej. Uwagę skierowano także na fazę czwartą, obejmująca wsparcie przy opracowywaniu i produkcji systemu kierowania ogniem celów pozornych FCS (Fire Control System) w ramach programu SEA 1229, adresowanego do jednostek australijskich. Ostatnia, piąta faza projektu SEA 1397 zakładała wprowadzenie w przyszłości modyfikacji do samych ładunków i wyrzutni, mających na celu ich dostosowanie do ewoluującego pola walki. W 2009 roku miała ruszyć modernizacja pocisków, a w 2011 wyrzutni, jednakże brak jest danych, czy etap ten już został wdrożony w życie.
Projekt SEA 1229, będący przedsięwzięciem australijskim, wystartował w czerwcu 1994 roku i podzielony został na trzy fazy. Pierwsza z nich obejmowała prace rozwojowe nad układem kierowania ogniem i wyprodukowanie kompletnego systemu do instalacji na jednej jednostce w celu przeprowadzenia prób i oceny przydatności operacyjnej. Wraz z nim do testów miały być dostarczone ładunki i wurzutnie z trzeciej fazy programu SEA 1397. W sierpniu 2001 roku system wyrzutni celów pozornych z pociskami Mk 234 Nulka wstępnie został zaakceptowany do służby w marynarce wojennej Australii, natomiast w październiku tego samego roku pomyślnie przeszedł próby oceniające gotowość operacyjną. W tym momencie można było przystąpić do realizacji drugiej i trzeciej fazy programu SEA 1229, które wcześniej, w 1995 roku połączone zostały w jedną. Obejmowały one seryjną produkcję systemów kierowania ogniem, ich zakup przez australijską flotę i montaż na okrętach. W marcu 2005 roku Szef Marynarki Wojennej (Chief of Navy) przyznał systemowi z ładunkami Mk 234 Nulka status pełnej gotowości operacyjnej. Do połowy 2009 roku zainstalowany on został na wszystkich sześciu fregatach typu Adelaide (w połowie 2009 roku dwie były już wycofane ze służby), jak również na ośmiu jednostkach typu Anzac.
Projekt SEA 1229, będący przedsięwzięciem australijskim, wystartował w czerwcu 1994 roku i podzielony został na trzy fazy. Pierwsza z nich obejmowała prace rozwojowe nad układem kierowania ogniem i wyprodukowanie kompletnego systemu do instalacji na jednej jednostce w celu przeprowadzenia prób i oceny przydatności operacyjnej. Wraz z nim do testów miały być dostarczone ładunki i wurzutnie z trzeciej fazy programu SEA 1397. W sierpniu 2001 roku system wyrzutni celów pozornych z pociskami Mk 234 Nulka wstępnie został zaakceptowany do służby w marynarce wojennej Australii, natomiast w październiku tego samego roku pomyślnie przeszedł próby oceniające gotowość operacyjną. W tym momencie można było przystąpić do realizacji drugiej i trzeciej fazy programu SEA 1229, które wcześniej, w 1995 roku połączone zostały w jedną. Obejmowały one seryjną produkcję systemów kierowania ogniem, ich zakup przez australijską flotę i montaż na okrętach. W marcu 2005 roku Szef Marynarki Wojennej (Chief of Navy) przyznał systemowi z ładunkami Mk 234 Nulka status pełnej gotowości operacyjnej. Do połowy 2009 roku zainstalowany on został na wszystkich sześciu fregatach typu Adelaide (w połowie 2009 roku dwie były już wycofane ze służby), jak również na ośmiu jednostkach typu Anzac.
Australijski układ z celami pozornymi Mk 234 Nulka opracowany został w ten sposób, aby mógł działać zarówno jako część składowa całego systemu obronnego okrętu, jak również samodzielnie. Złożony on jest z czterech czterokontenerowych wyrzutni, umieszczonych na ścianach nadbudówki po dwie na obu burtach. Pierwsza para wyrzutni zainstalowana został na wysokości przedniego masztu z radarem dozoru powietrznego model AN/SPS-49(V)4. Druga para była niesymetryczna. Wyrzutnia prawoburtowa umieszczona została na wysokości radaru STIR, a lewoburtowa na wysokości armaty kalibru 76 mm. model Mk 75. Każdy hermetycznie zamknięty kontener jednej wyrzutni mieści w sobie jeden pocisk model Mk 234 Nulka, osłaniając go przed negatywnym wpływem środowiska morskiego. Oprócz funkcji magazynowej kontener pełni także rolę wyrzutni. Dzięki temu ładunek może być przechowywany przez bardzo długi okres, nieprzerwanie będąc gotowym do odpalenia w różnych sytuacjach zagrożenia. System nie jest wyposażony w magazyny, które przenosiłyby zapasowe kontenery z pociskami. Każda z czterech wyrzutni posiada własny układ zasilania PPS (Processor Power Supply), który zainstalowany jest tuż przy przypisanej wyrzutni. Jednostki PPS połączone są z systemem kierowania ogniem celów pozornych FCS, od którego otrzymują komendy do odpalenia ładunków. Zadaniem czterech układów PPS jest wykonywanie odpowiednich sekwencji startowych, monitorowanie ładunków, ładowanie do ich komputera pokładowego danych otrzymanych z układu FCS oraz dostarczanie zasilania do wyrzutni.
Na australijskich okrętach typu Adelaide system kierowania ogniem celów pozornych FCS bezpośrednio połączony jest z okrętowym systemem walki elektronicznej, od którego w trybie automatycznym otrzymuje informacje dotyczące wykrytych emisji sygnałów radarowych oraz ich częstotliwości, o ile jest możliwa do ustalenia. Połączenie układu FCS z systemem NTDS, który transmituje do niego dane pochodzące z radarów, realizowane jest przez jednostkę RIM (Remote Interface Module). Dane do systemu FCS mogą być także wprowadzone manualnie przez operatorów dwóch konsol FCP (Fire Control Panel) z wyświetlaczami dotykowymi. Pierwsza z nich, pierwszorzędna, umieszczona została na mostku, natomiast drugorzędna w centrum dowodzenia CIC. Na podstawie otrzymanych z radarów i odbiorników emisji sygnałów radarowych i elektronicznych danych, jak również w oparciu o aktualny kurs i prędkość okrętu, otrzymanych z systemu nawigacyjnego, układ FCS rozpoznaje zagrożenie i oblicza rozwiązania ogniowe dla ładunków Mk 234 Nulka, dokładnie określając miejsce w które mają polecieć, moment ich odpalenia i parametry wabienia nadlatującej rakiety lub rakiet. Co ciekawe, układ FCS może także pełnić funkcję awaryjnego systemu kierowania ogniem przeciwlotniczym.
Aktywne cele pozorne model Mk 234 Nulka zapewniają efektywną obronę przed nadlatującymi rakietami przeciwokrętowymi w każdych warunkach pogodowych. Ze względu na rozwiązania zastosowane w tych pociskach, jak również szybki czas reakcji systemu, są one efektywne w przeciwdziałaniu najnowszym rakietom przeciwokrętowym, wykorzystującym radarowy układ naprowadzania. System z ładunkami Mk 234 Nulka jest całkowicie niezależny od wykonywanych przez jednostkę manewrów, zapewniając obronę na przestrzeni 360 stopni.
Konstrukcję pocisków Mk 234 Nulka, ważącą około 67,5 kilograma, podzielić można na trzy osobne sekcje. Pierwsza z nich zawiera anteny systemu nadawczo-odbiorczego. W środkowej części wyposażeniowej zamontowano cyfrowy komputer pokładowy FCU (Flight Control Unit). Ostatnią sekcję stanowi system napędowy z silnikiem na paliwo stałe, wyposażonym w mechanizm sterujący wektorem jego gazów wylotowych. Dodatkowo na samym czubku ładunków umieszczono układ kontrolujący obrót pocisków Mk 234 Nulka wokół własnej osi wzdłużnej, który w zasadzie można potraktować jako czwartą sekcję.
Przed odpaleniem układ kierowania ogniem celów pozornych FCS odpowiednio programuje komputer pokładowy FCU wybranego ładunku Mk 234 Nulka. Zapisywana jest w nim dokładna trajektoria lotu, punkt w którym ładunek ma zawisnąć w powietrzu oraz parametry wabienia nadlatujących rakiet przeciwokrętowych. Silnik ładunków Mk 234 Nulka uruchamiany jest wewnątrz wyrzutni i od tego momentu pocisk działa w pełni autonomicznie, wykorzystując wgrane przed startem informacje. Odpowiednia trajektoria lotu i pionowa pozycja ładunku utrzymywana jest przez komputer pokładowy FCU, który steruje mechanizmem kontroli gazów wylotowych. Po osiągnięciu wyznaczonego punktu pocisk Mk 234 Nulka zawisa w powietrzu i w odpowiedniej konfiguracji, zapisanej przed startem, uruchamiany jest system nadawczo-odbiorczy. Nadajnik może emitować wiązki radarowe na paśmie I oraz paśmie J (oznaczenia według standardu paktu NATO - North Atlantic Treaty Organization) lub na paśmie X i części pasma K (standard Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników IEEE - Institute of Electrical and Electronics Engineers). Jego zadaniem jest symulowanie odbitych od celu wiązek radarowych, które wracają do układu naprowadzania rakiet przeciwokrętowych. Wiązki te imitują atrakcyjniejszy obiekt, co wraz ze stopniowym oddalaniem się ładunku w zawisie od okrętu, wabi pociski i odsuwa zagrożenie jak najdalej od jednostki. Z kolei anteny odbiorcze wychwytują emisję innych wiązek radarowych. Na tej podstawie, po zwabieniu pierwszej rakiety, komputer pokładowy FCU może zmienić parametry wysyłanych impulsów, wabiąc kolejne nadlatujące pociski. Oznacza to, że jeden ładunek Mk 234 Nulka może być wykorzystany do przeciwdziałania kilku rakietom.
Podstawowym elementem uzbrojenia przeciwokrętowego jednostek typu Adelaide były pociski firmy McDonnell Douglas (obecnie Boeing) model RGM-84 Harpoon. Odpalane one były z dziobowej wyrzutni model Mk 13 Mod. 4. Australijskie fregaty z reguły wyposażone były w osiem pocisków przeciwokrętowych, pozostawiając w magazynie wyrzutni miejsce dla 32 rakiet przeciwlotniczych z serii SM-1MR. Za kierowanie ogniem pocisków przeciwokrętowych odpowiadał system HSCLCS (Harpoon Ship Command Launch Control System) model AN/SWG-1. Mógł on w pełnym zakresie współdziałać z systemami komunikacji, nawigacji oraz innymi systemami kierowania ogniem. Wyposażony był w graficzne wyświetlacze i prowadził automatyczne planowanie uderzenia, dążąc do optymalnego wykorzystania osiągów pocisków.
Uzupełnieniem uzbrojenia przeciwokrętowego jest jedna, pojedyncza, automatyczna armata kalibru 76 mm. model Mk 75, będąca licencyjną wersją włoskiej armaty model 76/62 Compact (76/62C), opracowanej przez firmę OTO Melara (obecnie OTO Breda). Wybrana ona została dla fregat typu Oliver Hazard Perry (w tym typu Adelaide) we wrześniu 1975 roku. W 1976 roku firma OTO Melara podpisała umowę licencyjną na produkcję armat z amerykańskim przedsiębiorstwem z branży rolniczej FMC (Food Machinery Corporation). Ich wytwarzaniem zajmował się jej odział odpowiedzialny za przemysł zbrojeniowy NSD (Naval Systems Division), przemianowany w styczniu 1994 roku na United Defence, następnie wykupiony w czerwcu 2005 roku przez BAE Systems Inc. (jest to amerykański odział brytyjskiej firmy BAE Systems) i przyłączony do dywizji BAE Systems Land and Armaments. Pierwszy egzemplarz armaty model Mk 75 dostarczony został w sierpniu 1978 roku. Począwszy od 1981 roku ich dostarczaniem marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych zajmował się zarówno wytwórca amerykański, jak i firma OTO Melara.
W zamierzeniach armata model Mk 75 głównie miała być przeznaczona do obrony przed szybko zbliżającymi się pociskami przeciwokrętowymi. Może być jednak wykorzystywana także do niszczenia różnego rodzaju celów nawodnych i lądowych. Zasięg rażenia przy lufie podniesionej pod kątem 45 stopni i z użyciem standardowej amunicji dochodzi do 18,4 kilometra, przy czym efektywny zasięg wynosi osiem kilometrów. W odniesieniu do celów powietrznych przy kącie podniesienia lufy rówym 85 stopniom zasięg rażenia dochodzi do czterech kilometrów.
Kompletna konstrukcja armaty waży 7439 kilogramów i jest jednym modułem, w całości instalowanym na okrętach. Moduł ten zawiera barbetę z urządzeniami poruszającymi wieżą w zakresie 360 stopni i z prędkością 60 stopni na sekundę, jak również konsolę kontrolną GCP (Gun Control Panel) z komputerem przetwarzania danych, system chłodzenia, bęben amunicyjny oraz śrubowy podajnik naboi z system ich dostarczania do wieży. Po instalacji na okręcie wszystkie te elementy znajdują się pod pokładem. Jest to dolna część struktury modułu, której komponenty odpowiadają za poruszanie wieżą i dostarczanie do niej amunicji. Górną część modułu stanowi wieża, którą wykonano z lekkiego, wodoszczelnego oraz rdzoodpornego tworzywa sztucznego, odpornego na skażenia bronią biologiczną, chemiczną i radiologiczną CBR (Chemical, Biological, Radiological). Wieża zawiera w sobie takie urządzenia jak podajniki amunicji, system ładujący do lufy oraz system podnoszenia lufy w zakresie od minus 15 do plus 85 stopni z prędkością 35 stopni na sekundę. W celu ograniczenia odrzutu w czasie strzału lufa wyposażona została w specjalny hamulec. Rozwiązania ogniowe obliczane są przez komputer konsoli GCP na podstawie danych zbieranych przez radar STIR lub zespół antenowy CAS i przekazywanych przez system kierowania ogniem serii Mk 92.
Bęben amunicyjny armaty model Mk 75 umieszczony jest wokół barbety i mieści 70 pocisków ułożonych spiralnie w zewnętrznym i wewnętrznym rzędzie. Ładowany on jest ręcznie i może być uzupełniany podczas prowadzenia ognia nabojami z magazynu. Nie ma możliwości przerwania procesu podawania danego rodzaju amunicji do wieży i zastąpienia jej innym do momentu wystrzelenia wszystkich już znajdujących się w bębnie naboi. Podczas prowadzenia ognia przy każdym strzale naboje w bębnie przeskakują o jedno miejsce do przodu, najpierw przechodząc przez cały zewnętrzny pierścień, a później wewnętrzny, na końcu którego znajduje się śrubowy podajnik, mieszczący sześć naboi, z systemem ich podnoszenia i dostarczania do wieży. Następnie pocisk przejmowany jest przez jeden z dwóch podajników, który transportuje go do systemu ładującego. W tym czasie drugi podajnik wraca pusty po następny nabój. System ładujący do lufy jednorazowo może pomieścić cztery pociski. Po wystrzeleniu naboju i w momencie odrzutu lufy usuwana jest z niej łuska, co kończy cykl załadunku dla jednej sztuki amunicji. Zarówno bęben, jak i śrubowy podajnik z system podnoszącym, znajdujące się pod pokładem, obracają się razem z wieżą. Dodatkowo system ładujący pociski, umieszczony na lufie, podnosi i opuszcza się wraz z nią. Maksymalna szybkostrzelność wynoci 80 strzałów na minutę.
Załoga armaty model Mk 75 złożona jest z czterech osób, których stanowiska znajdują się pod pokładem, a nie wewnątrz wieży. Dowódca armaty zajmuje miejsce przy konsoli kontrolnej GCP z komputerem przetwarzania danych. Jego zadaniem jest ustawienie armaty do działania w porządanym trybie na podstawie uzyskanych danych o celach, a następnie nadzorowanie jej pracy. W przypadku wystąpienia awarii lub niecelnego ognia dowódca odpowiednio kieruje działaniami naprawczymi lub wprowadza korekty do rozwiązań ogniowych. Do załogi armaty należy także dwóch ładowniczych, których zadaniami są uzupełnianie bębna amunicyjnego nabojami z magazynu lub jego opróżnianie, usuwanie niewypałów i pomoc w utrzymaniu pełnej sprawności armaty. Ostatnim członkiem załogi jest obserwator, którego stanowisko znajduje się na górze, blisko wieży. Do jego obowiązków należy monitorowanie armaty i jej najbliższego otoczenia w celu wykrycia niebezpiecznych syuacji. Obserwator ma ciągłe i bezpośrednie połączenie z dowódcą.
Pod koniec lat 80-tych XX wieku pojawiła się ulepszona wersja armat, znana jako 76/62 Super Rapid (76/62SR). Wprowadzono do niej kilka istotnych modyfikacji, które między innymi zwiększyły szybkostrzelność. Były one na tyle daleko idące, że nie było możliwości ich implementacji do armat model Mk 75. W tej sytuacji w pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku firma OTO Melara opracowała dla nich specjalny pakiet modernizacyjny, poprawiający szybkostrzelność do 100 strzałów na minutę. Marynarka wojenna Australii prawdopodobnie nie wprowadziła tych modyfikacji.
Na okres prowadzenia działań na Bliskim Wschodzie fregaty typu Adelaide uzbrajane były w dwa karabiny maszynowe kalibru 7,6 mm. Prawdopodobnie znajdowały się one na śródokręciu na pokładzie głównym, po jednym na każdej burcie. Oba karabiny montowano na podstawach dla uzbrojenia model Mini Typhoon, które opracowała izraelska firma Rafael Advanced Defense Systems. Wcześniej znana ona była jako RAFAEL Armament Development Authority. Przedsiębiorstwo to czasem określane jest także jako Rafael lub RAFAEL. System Mini Typhoon jest lżejszą wersją systemu Typhoon, którą zaprojektowano z myślą o instalacji na mniejszych jednostkach. Może on także stanowić uzbrojenie uzupełniające na większych okrętach, tak jak na fregatach typu Adelaide. Jego instalacja wymaga wygospodarowania niewielkiej przestrzeni i nie jest konieczna penetracja pokładu. Zdalnie sterowany system model Mini Typhoon może być skonfigurowany na różne sposoby. Może on wykorzystywać karabin maszynowy kalibru 7,6 mm. lub wyrzutnię granatów kalibru 40 mm., przy czym na australijskich okrętach wykorzystano pierwszą opcję. System Mini Typhoon między innymi wykorzystywany jest przez marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych, w której nosi oznaczenie Mk 49 Mod. 0 i produkowany jest w kooperacji z przedsiębiorstwem General Dynamics.
W zależności od zastosowanej konfiguracji cały system model Mini Typhoon waży od 140 do 170 kilogramów. Stabilizowana, obrotowa podstawa umożliwia prowadzenie ognia przy mocno wzburzonym morzu oraz z pokładu małych jednostek, które narażone są na większe przechyły i przegłębienia na dziobie i rufie. System Mini Typhoon wyposażony jest we własny elektrooptyczny układ obserwacji ze zwykłą kamerą telewizyjną i kamerą działającą w podczerwieni. Posiada także własny procesor przetwarzania danych, który oblicza rozwiązania ogniowe na podstawie danych uzyskanych z zestawu elektrooptycznego. W pełni autonomiczny względem innego wyposażenia okrętowego system Mini Typhoon kontrolowany jest zdalnie z konsoli, która może być umieszczona w dowolnym miejscu na jednostce. Istnieje również możliwość podłączenia systemu do innych źródeł informacji o celach oraz systemów dowodzenia i kierowania ogniem, zmniejszając tym samym jego autonomiczność. Tej opcji prawdopodobnie nie zastosowano na fregatach typu Adelaide. Wykorzystanie operacyjne systemu Mini Typhoon złożone jest z czterech następujących po sobie etapów. Pierwszym jest obserwacja i poszukiwanie celów, drugim identyfikacja obiektu, trzecim śledzenie celu a czwartym otwarcie ognia.
Wyposażenie zwalczania okrętów podwodnych australijskich fregat typu Adelaide jest zbliżone do tego, które znalazło się na jednostkach amerykańskich w wersji "krótkokadłubowej". W dziobowej części zainstalowano hydrolokator kadłubowy model AN/SQS-56, który opracowała firma Raytheon. Jego program rozwojowy wpisywał się w amerykańską strategię zakupową "High-Low", która wprowadzona została w połowie lat 70-tych XX wieku, i prowadzona była w koordynacji z projektem Patrol Frigate. Z tego względu nałożona została ścisła, niska granica maksymalnych kosztów. Małe nakłady finansowe zyskały oficjalny priorytet nad osiągami. Podobnie było z prostotą wykonania, co miało zredukować liczbę personelu koniecznego do obsługi i ograniczyć koszty jego wyszkolenia. Wszystkie te czynniki były zgodne z ogólną filozofią projektu Patrol Frigate. W 1977 roku, gdy pierwsza amerykańska jednostka typu Oliver Hazard Perry weszła do służby, ogłoszona została gotowość operacyjna hydrolokatora model AN/SQS-56. Po pozytywnym przejściu testów operacyjnych i rozpoczęciu pełnoskalowej produkcji system ten, pod oznaczeniem DE 1160, zaoferowany został na eksport w ramach programu zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego FMS (Foreign Military Sales), realizowanego przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, w Australii stosuje się oryginalne, amerykańskie oznaczenie AN/SQS-56.
Zastosowana na typie Adelaide hydrolokatory wykoszystują cylindryczną antenę, która zainstalowana została pod kadłubem w opływce podkilowej. Antena emituje wiązki ultradźwiękowych impulsów na średnich częstotliwościach, pozwalając na lokalizację obiektów w odległości do dziewięciu kilometrów. Operator przy konsoli kontrolnej może zmieniać parametry wysyłanych impulsów, najprawdopodobniej o stałej częstotliwości (CW - Continuous Wave), ustalając jedną z trzech możliwych częstotliwości. Sygnały emitowane są panoramicznie w tak zwanym trybie ODT (OmniDirectional Transmission). Hydrolokator model AN/SQS-56 może działać nie tylko w trybie aktywnym, ale także pasywnym, w którym panoramiczne prowadzenie nasłuchu koordynowane jest przez układ DIMUS (DIgital MUltibeam Steering). W trybie pasywnym zasięg wykrywania okrętów podwodnych dochodzi do około 16 kilometrów. Praca hydrolokatora model AN/SQS-56 nadzorowana jest z pojedynczej konsoli z wyświetlaczem i małym głośniczkiem. Operator może jednocześnie w trybie aktywnym poszukiwać, śledzić, klasyfikować i przydzielać cele do zniszczenia, pozostawiając włączony układ pasywny, służący do ostrzegania przed zbliżającymi się torpedami. Jeżeli torpeda zostanie wykryta w sposób automatyczny z głośniczka w konsoli wydobywa się dźwiękowy alarm. Jednoosobowa obsługa hydrolokatora jest bardzo prosta, gdyż wspomaga ją komputer przetwarzania danych z procesorem dźwięków i układem DIMUS. Komputer na bieżąco nadzoruje pracę całego systemu, a za pomocą wbudowanego układu testowego automatycznie wykrywa i lokalizuje błędy. W skład hydrolokatora AN/SQS-56 wchodzą jeszcze trzy moduły z wyposażeniem elektrycznym i elektronicznym.
Zainstalowany na australijskich okrętach układ nie został poddany programowi modernizacyjnemu IP (Improvement Program), który otrzymało ponad 10 amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Perry. Z tego względu hydrolokatory AN/SQS-56 nie posiadają pakietu Kingfisher, przeznaczonego do aktywnej detekcji i omijania min morskich. Zadania te na typie Adelaide powierzone zostały hydrolokatorowi Mulloka, który opracowało Centrum Badań Obronnych w Salisbury (DRCS - Defence Research Centre Salisbury) oraz Laboratoria Badawcze Marynarki Wojennej (RANRL - Royal Australian Naval Research Laboratories). W pracach tych brała także udział brytyjska firma Thorn-EMI (obecnie rozdzielona na firmy Thorn Electrical Industries oraz EMI Group. Dywizje zajmujące się przemysłem obronnym zostały sprzedane innym firmom) i Plessey Marine (dywizja firmy Plessey, która obecnie jest częścią GEC - General Electric Company). Układ Mulloka zainstalowano tuż przed podkilową opływką hydrolokatora AN/SQS-56. Znalazł się on jedynie na fregatach HMAS Melbourne (FFG 05) oraz HMAS Newcastle (FFG 06), chociaż początkowo planowano, że jako pierwsza wyposażona w niego będzie jednostka HMAS Darwin (FFG 04).
System model Mulloka zaprojektowano specjalnie do działań na wodach przybrzeżnych okalających Australię. Podobnie jak w amerykańskiej konstrukcji AN/SQS-56 starano się zachować prostotę wykonania. Użycie wystandaryzowanych elementów miało ułatwić produkcję i przyszłe utrzymanie. Hydrolokator model Mulloka wykorzystuje jeden komputer, którego zadaniem jest kontrolowanie parametrów wysyłanych wiązek ultradźwiękowych impulsów, automatyczne przetwarzanie odbieranych sygnałów i wysyłanie danych do systemu kierowania ogniem przeciwpodwodnym Mk 116, podłączonym do układu dowodzenia NTDS. Hydrolokator pracuje w trybie aktywnym, panoramicznie wysyłając impulsy w odstępie od jednej do czterech sekund. Wykorzystuje on różne wzory impulsów, które losowo układane są w jeden ciąg, realizowany przez komputer. Zmienność parametrów wysyłanych sygnałów utrudnia załodze okrętów podwodnych zorientowanie się w tym, że jednostka została wykryta. Fregaty z zainstalowanym hydrolokatorem model Mulloka wykorzystują go przede wszystkim jako system wykrywania min i podwodnych przeszkód.
Komputer przetwarzania danych hydrolokatora kadłubowego model AN/SQS-56 podłączono do komputera AN/UYK-7 cyfrowego systemu kierowania ogniem przeciwpodwodnym model Mk 116. Przekazywane do niego informacje o śledzonych kontaktach zapisywane są w pamięci, jak również transmitowane do układu dowodzenia NTDS, którego konsole prezentują sytuację taktyczną na i pod wodą oraz w powietrzu. Dzięki temu oficer dowodzący okrętem może określić zagrożenie i wyznaczyć cel do zniszczenia. Jeżeli jest to obiekt podwodny odpowiednia komenda wydawana jest systemowi Mk 116, który z uwzględnieniem aktualnych informacji o danym celu oblicza rozwiązania ogniowe dla torped. Podłączona do niego jest także konsola kontrolna systemu obrony przeciwtorpedowej okrętów nawodnych (SSTD - Surface Ship Torpedo Defense) model AN/SLQ-25 Nixie.
Na okrętach typu Adelaide w wersjach "krótkokadłubowej" oraz "długokadłubowej" nie instalowano pasywnego hydrolokatora holowanego. Amerykański typ Oliver Hazard Perry w odmianie "długokadłubowej" standardowo wyposażany był w holowany układ serii AN/SQR-19 TACTAS (TACtical Towed Array System).
Australijskie fregaty posiadają dwie amerykańskie wyrzutnie torpedowe kalibru 324 mm. serii Mk 32, które powstały na przełomie lat 50-tych i 60-tych XX wieku. Ich program rozwojowy poprzedzony był dogłębnym przeglądem dostępnych środków zwalczania okrętów podwodnych. Jego wyniki były alarmujące, gdyż okazało się, że torpedy maja niską skuteczność, mały zasięg i są nieprecyzyjne. Z kolei ciężkie wyrzutnie wymagają wygospodarowania dużej przestrzeni, co uniemożliwia ich instalację na wszystkich klasach okrętów. Stwierdzono także, że kluczowym systemem są lekkie torpedy kalibru 324 mm., na których należy skupić uwagę. Pokłosiem przeglądu było rozpoczęcie programu rozwojowego torped serii Mk 46. Zdecydowano się także na opracowanie nowych wyrzutni, które miały być lżejsze i łatwiejsze w obsłudze. Ich program rozwojowy rozpoczęto w połowie lat 50-tych XX wieku. Był on prowadzony wielotorowo w różnych instytutach badawczych marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. W 1960 roku ostatecznie wybrano projekt Arsenału Marynarki Wojennej w Louisville (NOSL - Naval Ordnance Station Louisville). Wyrzutnie te znane były jako SVTT (Surface Vessel Torpedo Tubes), natomiast amerykańska flota przyporządkowała im oznaczenie Mk 32. Pierwszym okrętem, który został w nie wyposażony był niszczyciel USS Preble (DDG 46). Później instalowano je na wszystkich budowanych dla marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych jednostkach. Osiągnięto także duży sukces eksportowy. Niektóre kraje nabyły wyrzutnie Mk 32 wraz z kupnem starych lub nowych jednostek amerykańskich, a inne wybierały je jako system uzbrojenia dla własnych, nowych lub modernizowanych okrętów. Wyrzutnie serii Mk 32 posłużyły także jako podstawa do stworzenia brytyjskiego systemu serii STWS (Shipborne Torpedo Weapon System). Standardowe odmiany wyrzutni Mk 32 Mod. 5 oraz Mod. 7 produkowane były na licencji w Wielkiej Brytanii i Japonii.
Wyrzutnie serii Mk 32 przystosowane są odpalania różnego rodzaju torped kalibru 324 mm., zarówno produkcji amerykańskiej, jak i europejskiej. W ich konstrukcji wykorzystano aluminium oraz lekkie materiały kompozytowe. Na ustraliskich fregatach zainstalowano wyrzutnie w wersji Mk 32 Mod. 5 lub Mod. 7, które są przystosowane do instalacji na odkrytym pokładzie. Każda z wyrzutni posiada trzy rury torpedowe ułożone w kształt piramidy. Umieszczone są one na ruchomej, elektrycznie sterowanej podstawie, która pozwala na obrócenie wyrzutni o kąt 45 stopni. Zasilanie pobierane jest z okrętowej sieci elektrycznej. Każda z trzech rur posiada własny układ sterowania, system spustowy i wyposażona jest w przednią i tylnią pokrywę, dzięki czemu znajdujące się wewnątrz torpedy są chronione przed negatywnym wpływem warunków atmosferycznych. Tylnia pokrywa, pełniąca rolę zamka, zawiera pojemnik ze sprężonym powietrzem, którego uwolnienie powoduje wypchnięcie torpedy poza burtę okrętu, po uprzednim manualnym zdjęciu przedniej pokrywy. Wystrzelenie inicjowane jest impulsem elektrycznym, wysyłanym z konsoli kontrolnej systemu kierowania ogniem przeciwpodwodnym Mk 116. Jeżeli wyrzutnia znajduje się w pełnej gotowości bojowej, to procedura odpalenia może odbywać się bez konieczności obecności załogi przy wyrzutni. Istnieje także możliwość ręcznego wystrzelenia, polegającego na otwarciu zaworu pojemnika ze sprężonym powietrzem przez osobę przy wyrzutni.
Początkowo pierwsze cztery fregaty uzbrojone były w 24 torpedy firmy Honeywell Defense Systems (obecnie znanej jako ATK - Alliant TechSystems) model Mk 46 Mod. 2. Na początku 1994 roku marynarka wojenna Australii zakupiła torpedy w odmianie Mk 46 Mod. 5. Nowe torpedy od samego początku znalazły się na uzbrojeniu dwóch ostatnich fregat HMAS Melbourne (FFG 05) oraz HMAS Newcastle (FFG 06), a później przezbrojono w nie pozostałe jednostki.
Uzbrojenie torpedowe jednostek typu Adelaide jest wyposażeniem defensywnym, podobnie jak pasywny system elektro-akustyczny model AN/SLQ-25 Nixie, który służy do wabienia nadpływających torped akustycznych. Historia jego powstania sięga początku lat 70-tych XX wieku, kiedy marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zdała sobie sprawę z tego, że dotychczas wykorzystywany holowany cel pozorny model T-Mk 6 Fanfare jest niewystarczający do zapewnienia pasywnej obrony przed nowymi radzieckimi torpedami z akustycznymi układami naprowadzania. W tej sytuacji zdecydowano się na rozpisanie konkursu na nowy układ, który wygrała firma Aerojet Electronics, będąca częścią przedsiębiorstwa Aerojet General. W późniejszym czasie dywizja ta wykupiona została przez firmę Northrop Grumman, a obecnie jej właścicielem jest Sensytech. Zaproponowany przez zwycięskie przedsiębiorstwo system oznaczony został jako AN/SLQ-25 Nixie. Jego pierwsze egzemplarze zainstalowano na niszczycielach typu Farragut i na budowanych wówczas fregatach typu Oliver Hazard Perry, w tym na jednostkach australijskich. Z czasem układ ten stał się standardowym wyposażeniem większości jednostek marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i flot sprzymierzonych, do których sprzedawano go w ramach programu zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego FMS. Początkowo system AN/SLQ-25 Nixie klasyfikowano jako okrętowy wabik torpedowy i akustyczny, by ostatecznie przyjąć klasyfikację w postaci systemu obrony przeciwtorpedowej okrętów nawodnych SSTD.
W skład systemu model AN/SLQ-25 Nixie wchodzi umieszczone na rufie okrętu urządzenie holujące. Posiada ono jeden, podwójny lub pojedynczy bęben, na który odpowiednio nawinięte są dwa lub jeden kable holownicze o długości 500 metrów. We wnętrzu kabli znajdują się przewody zasilające i światłowodowe kable komunikacyjne, które zapewniają łączność między dwoma pozostałymi elementami systemu AN/SLQ-25 Nixie. Są to pokładowa konsola kontrolna z generatorem szumów, znajdująca się w centrum dowodzenia CIC, oraz w przypadku podwójnego bębna dwa cele pozorne (emitery dźwięków) przyczepione po jednym do każdego kabla. W wersji z pojedynczym bębnem jest to jeden emiter. Na okrętach typu Adelaide prawdopodobnie wykorzystywana jest podwójna konfiguracja. Dwa emitery dźwięków umieszczone są o długości prawie jednego metra i średnicy 15,3 centymetra każdy umieszczone są wewnątrz dwóch osobnych, opływowych, aluminiowych pływaków TB (Towed Body) o wadze 19 kilogramów każdy. Emiter wytwarza szumy imitujące pracę śruby i maszynowni, które są do trzech razy głośniejsze niż te emitowane przez sam okręt. W przypadku wersji z podwójnym bębnem i dwoma celami pozornymi, oba mogą być holowane jednocześnie. System model AN/SLQ-25 Nixie może być używany przy prędkościach od 10 do 25 węzłów, jednakże zalecenia są takie, aby nie przekraczać 15 węzłów, gdyż w przeciwnym razie może nastąpić uszkodzenie kabla.
Do ofensywnych działań przeciwko okrętom podwodnym wykorzystywane są stacjonujące na pokładzie śmigłowce. Na każdej fregacie w wersji "krótkokadłubowej" bazował jeden śmigłowiec firmy Kaman model SH-2F Seasprite. Nie były one wyposażone w wielozadaniowy lotniczy system model LAMPS Mk 1 (Light Airborne Multi-Purpose System), chcociaż wykorzystywały niektóre jego elementy. Po modernizacji jednostek do standardu "długokadłubowego" śmigłowce SH-2F Seasprite wymienione zostały na S-70B-2 Seahawk, które opracowała firma Sikorsky Aircraft Corporation, i które są eksportową wersją amerykańskiego modelu SH-60B Seahawk. Podobnie jak wcześniej wykorzystywane maszyny, te również nie posiadają systemu LAMPS Mk 3. W jego miejsce zainstalowano inny układ RAWS (Role Adaptable Weapon System), który opracowało przedsiębiorstwo Rockwell Collins. Postrzegany jest on jako całkowicie autonomiczny względem okrętu system, a nie jak w przypadku LAMPS Mk 3 jako zależny element rozszerzający możliwości bojowe jednostki. W rezultacie system RAWS pozwala na pełnoskalowe zwalczanie okrętów podwodnych przez pilota, nawigatora i operatora czujników. W przypadku serii LAMPS dodakowo konieczne było wsparcie czteroosobowej załogi na okręcie macierzystym. Każdy z członków załogi śmigłowca S-70B-2 Seahawk ma do dyspozycji własny wyświetlacz, na którym presentowane są informacje pochodzące z pokładowego radaru oraz hydrolokatora serii AN/AQS-13. Wyświetlacze, hydrolokator oraz radar podłączone są do podwójnej szyny danych 1553B, do której można podczepić inne układy, takie jak odbiornik emisji sygnałów radarowych i elektronicznych ESM oraz pasywny system poszukiwania i śledzenia celów FLIR (Forward-Looking InfraRed).
Do wykrywania okrętów podwodnych wykorzystywany jest hydrolokator serii AN/AQS-13. Zaprojektowany on został do lokalizacji okrętów podwodnych na dalekich dystansach na płytkich i głębokich wodach. Kiedy śmigłowiec znajduje się w zawisie, za pomocą urządzenia holującego opuszczany on jest do wody na grubym kablu, w którym znajdują się kable zasilające i transmisyjne. Wewnątrz pływaka TB umieszczony jest układ nadawczo-odbiorczy, który pracuje w trybie aktywnym, wysyłając wiązki ultradźwiękowych impulsów na średniej częstotliwości w trybie panoramicznym ODT. Na pokładzie śmigłowca S-70B-2 Seahawk zainstalowana jest konsola operatorska hydrolokatora wraz z komputerem przetwarzania danych. Informacje ze zrzuconych boi hydrolokacyjnych zbierane są przez odbiornik ARR-84, a następnie przetwarzane przez procesor dźwięków AN/UYS-503. Na podstawie zebranych z hydrolokatora i boi hydrolokacyjnych informacji system RAWS oblicza rozwiązania ogniowe dla torped. Najprawdopodobniej wykorzystywany jest także do prowadzenia nawigacji.
Według niektórych źródeł śmigłowce S-70B-2 Seahawk nie są jedynymi, któte stacjonują na pokładzie fregat typu Adelaide. Utrzymują one, że na każdej fregacie bazuje także druga maszyna firmy Aérospatiale (grupa Eurocopter) model AS 350B Écureuil.
Modernizacja do wersji "długokadłubowej" wymagała instalacji systemu wspomagającego lądowanie śmigłowców RAST (Recovery Assist, Secure and Traverse). Umożliwia on operowanie maszynami w trudnych warunkach pogodowych przy stanie morza dochodzącym do sześciu stopni w skali Beaufort'a. Typowe wykorzystanie systemu RAST wygląda w ten sposób, że pilot zawiesza śmigłowiec nad pokładem, z którego spuszczane jest zblocze linowe. Manualnie przyczepiane ono jest do przewodu, który następnie jest wciągany ku górze i zatrzaskuje się pod kadłubem helikoptera. Kolejnym krokiem jest wysłanie komendy naprężającej przewód, co powoduje wycentrowanie śmigłowca względem miejsca lądowania i stabilizuje jego zawis. Następnie pilot sprowadza maszynę na pokład, która zaraz po tym przyczepiana jest do urządzenia zabezpieczającego RSD (Rapid Securing Device), transportującego maszynę do hangaru. System RAST opracowany został przez firmę Indal Technologies, wchodzącą w skład kompanii CWFC (Curtis-Wright Flow Control).
Operacje lotnicze z udziałem stacjonujących na pokładzie śmigłowców wspomagane są przez system nawigacji lotniczej bliskiego zasięgu TACAN (TACtical Air Navigation), wykorzystujący fale radiowe o bardzo wysokiej częstotliwości VHF (Very High Frequency). System ten dostarcza pilotom informacje dotyczące odległości od okrętu i położeniu względem niego. Na fregatach typu Adelaide zainstalowany został system model AN/URN-25. Złożony on jest z dwóch transponderów model OX-52/URN-25, z których pierwszy jest elementem podstawowym, a drugi zapasowym na wypadek awarii. Oba transpndery należą do tak zwanej pierwszej jednostki (unit 1). Drugą jednostką (unit 2) jest system kontrolny model C-10363/URN-25, który wyświetla status transponderów i powiadamia o ich awariach. Na szczycie głównego masztu znajduje się zespół anten systemu TACAN model OE-273/URN. Złożony on jest z anteny radiowej model AS-3240/URN, traktowanej jako pierwsza jednostka (unit 1), na którą składa się także piorunochron. Drugą jednostką (unit 2) jest system kontrolny anteny model C-10328/URN.
Wyposażenie radiolokacyjne fregat typu Adelaide, obok radaru dozoru powietrznego z serii AN/SPS-49, złożone jest z dwuwspółrzędnego radaru dozoru nawodnego model AN/SPS-55, który opracowany został przez przedsiębiorstwo Raytheon, jednakże jego produkcją zajmowała się firma Cardion Electronics. Kontrakt na przeprowadzenie programu rozwojowego tego radaru podpisano w czerwcu 1971 roku. Oryginalnie program ten powstał z myślą o skonstruowaniu radaru dla fregat typu Oliver Hazard Perry, jednakże w późniejszym czasie instalowano go również na innych okrętach. Radar model AN/SPS-55 wykorzystywany jest nie tylko do lokalizacji obiektów nawodnych, ale także do nawigacji. Podobnie jak radar AN/SPS-67, uważany on jest za następcę radarów serii AN/SPS-10.
Obrotowa, stabilizowana antena radaru model AN/SPS-55 porusza się z prędkością 16 obrotów na minutę (RPM - Rounds Per Minute) i złożona jest z dwóch poziomych, odwróconych do siebie tyłem belek. Jedna z nich wysyła wiązki w polaryzacji kołowej, a druga w polaryzacji liniowej. Operator przy konsoli kontrolnej radaru ma możliwość wyboru, która belka jest aktualnie wykorzystywana do prowadzenia dozoru nawodnego i nawigacji. Kolejnym elementem radaru AN/SPS-55 jest system nadawczo-odbiorczy, który pracuje na częstotliwościach w paśmie X (standard IEEE) lub w pasmach I oraz części J (standard NATO). Prędkość obrotowa anteny oraz moc systemu nadawczo-odbiorczego pozwala na lokalizację obiektów nawodnych w odległości do 80 kilometrów. Minimalny zasięg wykrywania wynosi około 45 metrów. Zlokalizowane cele mogą być prezentowane na wyświetlaczu konsoli w dwojaki sposób. W pierwszym z nich kurs zero stopni reprezentowany jest przez aktualny kurs okrętu. W drugim pokazywane jest faktyczne odzwierciedlenie sytuacji, gdzie kurs zero stopni stale skierowany jest ku północy.
Radar model AN/SPS-55 wykorzystuje kilka układów, które pozwalają na redukcję zakłóceń. Pierwszym jest FTC (Fast Time Constant), który redukuje zakłócenia radiolokacyjne, pokazując na wyświetlaczach jedynie wiodące echa radarowe. Drugi to układ STC (Sensitivity Time Control), redukujący poziom odbieranych wiązek radarowych na krótkich dystansach, gdzie zakłócenia są duże. Wraz ze wzrostem odległości poziom ograniczenia stopniowo się zmniejsza, powracając na długich dystansach do normalnej wartości, gdzie zakłócenia nie są tak duże. Ostatnia, trzecia funkcja SRC (Sector Radiate Capability) umożliwia zminimalizowanie wysyłanych wiązek radarowych na określonych kierunkach, zmniejszając z tych kierunków poziom zakłóceń z powracającego echa radarowego i ograniczając skutki ewentualnego zagłuszania.
Australijskie fregaty typu Adelaide wyposażone są także w system identyfikacji "swój czy obcy" (IFF - Identfication Friend / Foe). Do komunikacji wykorzystują satelitarny system nadawczo-odbiorczy SATCOM (SATellite COMmunication) model AN/WSC-3. Złożony on jest z dwóch anten model OE-82C/WSC-1(V). Umieszczone one są na słupach, co pozwala im na obracanie się i zapewnianie ciągłej łączności z satelitami na paśmie o ultra wysokiej częstotliwości UHF (Ultra High Frequency).
Fregaty typu Adelaide były pierwszymi jednostkami typu Oliver Hazard Perry, które przeznaczone były dla innej floty niż amerykańska. W latach 70-tych XX wieku były to jedne z najlepszych fregat zwalczania okrętów podwodnych, co było jedną z przyczyn, dla których rząd Australii zdecydował się na ich zakup. Duża wartość bojowa w walce przeciwpodwodnej nie odpowiadała jednak w pełni wymaganiom stawianym przez marynarkę wojenną, która oczekiwała okrętu wielozadaniowego. Przyczyną, dla której australijskie władze zdecydowały się na nabycie amerykańskiej konstrukcji, przede wszystkim była chęć odbudowy przemysłu stoczniowego, podupadłego na skutek kasacji programu DDL. Amerykańskie jednostki typu Oliver Hazard Perry charakteryzowały się uniwersalną, prostą konstrukcją, będącą łatwą do utrzymania, z którą bez problemu mogły poradzić sobie australijskie stocznie. Decyzja o zbudowaniu dwóch dodatkowych okrętów o tak nieskomplikowanej konstrukcji w Australii miała za zadanie odrodzić przemysł stoczniowy i przygotować go do otrzymania znacznie poważniejszego zamówienia w postaci fregat typu Anzac. Wpływ na decyzję zamówienia jednostek typu Adelaide miał zapewne także fakt, że australijska flota posiadała już niszczyciele typu Perth, należące do amerykańskiego typu Charles F. Adams. Zachowanie tego samego dostawcy było czynnikiem, który w przyszłości miał ułatwić dokonywanie napraw i podjęcie modernizacji.
Jednostki typu Adelaide dostosowane zostały specjalnie do warunków panujących na wodach okalających Australię, podczas gdy okręty amerykańskie konstruowane były z myślą o operowaniu na Atlantyku i Pacyfiku. Chociaż przedstawiciele marynarki wojennej nie byli do końca zadowoleni z zakupu tych okrętów, to należy przyznać, że jako jednostki patrolowe spisywały się one bardzo dobrze, uczestnicząc w wielu różnych misjach. Mankamentem wszystkich fregat typu Oliver Hazard Perry był bardzo mały zapas wyporności, który uniemozliwiał przeprowadzenie w przyszłości gruntownej modernizacji, polegającej na zainstalowaniu dodatkowego wyposażenia. Mimo tych trudności australijskie okręty przeszły skomplikowaną rozbudowę SEA 1390, która dostosowała okręty do wymagań pola walki XXI wieku, jednakże nie rozwiązała wszystkich ich niedociągnięć.
|